Czarny korytarz. Jedyne światło
wpadało przez duże okna z kratą przed szybą. Po obu stronach co
1,5 metra, były żelazne drzwi z małym prostokątnym otworem w
mniej więcej połowie. Przez nie, patrzyły smutne, zapłakane oczy.
Ze wszystkich stron słychać było krzyki o pomoc. Prowadzili mnie
dwaj mężczyźni. Kiedy potykałam się albo nie miałam siły iść,
łapali mnie mocniej za ręce i pchali do przodu. Zbliżyliśmy się
do jednych, otwartych drzwi. Zaczęłam nerwowo rozglądać się i
próbowałam uwolnić się z ich uścisku, co spowodowało, że
złapali mnie jeszcze mocniej i podnieśli tak, że czubkami palców
ledwo dotykałam ziemi. Jeden z nich wepchnął mnie do środka tak,
że przewróciłam się i zdarłam kolana. Szybko wstałam i
obróciłam się, ale drzwi były już zamknięte...
Obudziłam się z krzykiem i
rozejrzałam. Znowu leżałam w moim łóżku zlana potem. Do mojego
pokoju szybko wpadł Charlie i zapalił światło.
-Co się stało? - zapytał patrząc
na mnie i siadając na brzegu łóżko.
-Miałam... Miałam koszmar –
usiadłam obok niego.
-Już wszystko w porządku –
przytulił mnie i lekko gładził po plecach, tak jak Ashton,
ostatniej nocy.
-Oni znowu mnie tam zamknęli.
-To był sen. Spokojnie. Nikt cię
nigdzie nie zamknie. Nie pozwolę.
-Mhm. Dla tego nie chciałam tu wracać
– odsunęłam się lekko do niego i popatrzyłam mu w oczy.
-Wymyśle coś. Idziesz spać jeszcze?
Położę się obok.
-Okay – wgramoliłam się pod
kołdrę, a chłopak zgasił światło i położył się koło mnie.
Tej nocy już nic mi się nie śniło.
Kiedy znowu się obudziłam, na biurku
stało śniadanie. Zjadłam trochę, a resztę zaniosłam do kuchni.
Drzwi na ogród były otwarte więc wyszłam. Na schodach siedział
mój brat. Usiadłam obok niego.
-Miałeś nie palić – wyciągnęłam
z jego dłoni papierosa i sama wzięłam go do ust. Zakaszlałam
wypuszczając z buzi biały dym.
-Ty tym bardziej – spróbował znowu
mi go zabrać ale odsunęłam dłoń.
-Ja nie byłam na odwyku – znowu się
zaciągnęłam i wypuściłam powoli dym na jego twarz.
-Ja też nie – zaśmiałam się.
-Tym bardziej, powinieneś iść.
-Nie jestem uzależniony – wyciągnął
paczkę, a z niej kolejną fajkę. Włożył ja między wargi i
zapalił.
-To zrób mi tą przyjemność i nie
pal, przez tydzień jak tu jestem.
-Mhm...
-Dwudziestego dziewiątego leciałam
do Venice.
-Tak wiem.
-Nie o to mi chodzi. Zamknij się i
posłuchaj – powoli wypuściłam dym z buzi. - W samolocie
zamieniłam się miejscami z takimi chłopakami. I z jednym z nich
siedziałam. Potem dostawałam dużo SMSów od Ashtona...
-Ki...
-Daj mi, kurwa, skończyć.
Zaprzyjaźniłam się z Lukiem, jego przyjacielem, chłopakiem z
którym leciałam samolotem. No i ten... - popatrzyłam w ziemie
znowu wkładając papierosa do buzi i głośno wypuszczając
powietrze. - I chyba się zakochałam.
-To chyba dob...
-Dokończę i się wykażesz swoją
inteligencją ale na razie bądź cicho. Ale nie w Luku. W Ashtonie.
No i on do mnie przyszedł. Dzień przed wylotem. Spaliśmy razem.
Znaczy... Była burza, bałam się. Więc do mnie przyszedł i
zasnęłam wtulona w niego. Tyle. Ale jak się obudziłam to jego nie
było. Mówił coś o tym, że lepiej by było, gdyby nie było jego.
Gdyby znikł. Ohh... I mówił, że chyba mnie kocha. Pisałam do
niego SMSy ale nie odpisuje. Nie odbiera ich nawet. Martwię się o
niego – popatrzyłam na brata, a on objął mnie ramieniem.
-Może... Telefon zalał? Albo zgubił
telefon... Odpisze ci, zobaczysz... To przez to byłaś wczoraj
smutna?
-Tak. Jesteś pierwszą osobą, która
o tym wie.
-Nikomu nie powiem. Spokojnie –
dopalił końcówkę i tak jak ja, rzucił ją na ziemie przydeptując
butem. Wstał i podał mi rękę, którą chętnie złapałam. - Co
myślisz o tym, żeby dzisiaj wyskoczyć na jakieś zakupy czy coś?
- zapytał wchodząc do salonu.
-Spoko. Ale tak jakby trochę nie mam
kasy – usiadłam w fotelu kładąc nogi na oparciu.
-Oh... Nie ma problemu. Nie kazał bym
ci płacić. Tylko się w coś ubierz. Ma być ciepło – wyszedł z
pokoju, a ja szybko wstałam i poszłam do siebie. Ubrałam jak
zwykle, czarne spodnie, biały top. I bluzę Asha. Chyba tylko po to,
żeby ciągle sobie o nim przypominać. Przypominać sobie o tym, że
go nie ma i nie odbiera SMSów. Logika. Szczerze, to cholernie bałam
się o tego debila, który obiecał, że będzie zawsze, a teraz go
nie było. Ciągle przeglądałam stare wiadomości i wysyłałam
nowe, a z każdą wiadomością coraz bardziej tracąc nadzieje, że
kiedykolwiek odpisze. Charlie znajdował mi różne zajęcia, albo
gdzieś mnie zabierał, chyba po to, żebym czas minął mi lepiej. I
żebym zapomniała o wszystkim co wydarzyło się w LA.
To nie zmieniało faktu, że ciągle
nie miałam apetytu, coraz więcej spałam i nie miałam siły nic
robić. I to czego Charlie najbardziej się obawiał, czyli
anoreksja, powracała. Ale tym razem nie była taka jak kiedyś, bo
wiedziałam, że jest ze mną coraz gorzej i że znowu chudłam.
Znowu bolały mnie kości, znowu nie lubiłam światła i znowu
zaczęły wypadać mi włosy. To nie jest takie fajne jak wszyscy
mówią. To głównie przez to byłam tam gdzie byłam.
Wszystko o czym wiedział Ashton to
prawdopodobnie tylko to i autoagresja, która od dłuższego czasu
zastąpiona była grą w koszykówkę, siatkówkę i piłkę nożną.
Ewentualnie wiedział o rozwodzie rodziców i tym, że nie mam z nimi
kontaktu od trzecich urodzin.
Każdy dzień na Florydzie był dla
mnie taki sam. Coraz mniej jadłam, a Charlie brał mnie na plaże,
spacery, wycieczki albo jakoś inaczej odwracał moją uwagę od
Ashtona, którego nie było.
biedna Alex :((
OdpowiedzUsuńNiech Ashton wreszcie łaskawie odpisze, bo tu się źle dzieje, halo :C
Chcę już następny rozdział xx
Biedactwo, ta się o niego martwi, a ten nic, co z nim :((
OdpowiedzUsuńMoże on coś szykuje...
Czekam na następny xx
Uwielbiam to opowiadanie, wkręciłam się :D
@purpleninja_PL
niech ash odpisze albo cos no
OdpowiedzUsuńjest genialne jejku
czekam na nastepny
Jezu, boję się o Alex...anoreksja? naprawdę nie wygląda to dobrze...biedactwo...jeszcze nie ma przy niej Ashtona...ten dupek powinien teraz ją wspierać czy coś...GDZIE ON JEST?!
OdpowiedzUsuńLubię Charliego...jest słodki i bardzo opiekuńczy...chciałabym mieć takiego brata...
z niecierpliwością czekam na kolejny rozdział bo bardzo wciągnęłam się w to ff.
jeśli byś mogła to zajrzyj do mnie...dopiero zaczynam i nie mam pojęcia co z tego wyjdzie...
http://for-her-the-sky-was-grey.blogspot.com/
weeny!
@hi_hood
O nie :C Ashton zniknął :C Przecież mówił że będzie z nią teraz ją zostawił :c Niech coś zrobi! >:C
OdpowiedzUsuńBiedna Alex, miała anoreksję i teraz też nie jest ciekawie :(
Wgl co tak smutno? ;o
Czekam na next i pozdrawiam xoxox
@Toriixdd
Świetny rozdział, chociaż brakuje mi Asha :(
OdpowiedzUsuńJestem pewna, że niedługo wróci i to w kreatywny sposób :)
Nawet nie masz pojęcia jak się ucieszyłam, gdy zobaczyłam na tt, że jest nowy rozdział. Głównie dlatego, że napisałaś mi, że będzie we wtorek. Strasznie się ucieszyłam i musiałam trochę ogarnąć emocje zanim zaczęłam czytać ;)
Mam nadzieję, że z Alex wszystko będzie w porządku.
Czekam już na następny =)
Kocham Cię <3
~ @todoingthemost
Jesteś bogiem
OdpowiedzUsuń//Patrysia
Biedna Alex ;((
OdpowiedzUsuńMogę się założyć że w następnym rozdziale będzie nareszcie Ashton afahagahah
Życzę weny i do następnego ♡
@luvmyniallxo
Nieee!!! Ash debilu masz jej odpisać!!!!!!! Agrrr!!!
OdpowiedzUsuńDobrze że powiedziała Charliemu o Ash'u i Lukey'u. Ciesze się że Alex ma kogoś kto się tak o nią troszczy :3
Mam nadzieję że nie popadnie w anokreksję…znowu
Agrrr!!! Chce już kolejny!!!! ♥
/luvmynarryx69
biedactwo :(
OdpowiedzUsuńoh kocham Charlie'ego ale pisałam ci już o tym prawda? :D
OdpowiedzUsuńkocham w każdym komentarzu pisać jak bardzo Cię kocham i jak bardzo kocham to ff i jak bardzo kocham wszystko w tym ff! ♥
Przepraszam, że dopiero teraz się za to zabrałam :x
Kocham Cię!
Ciekawe dlaczego Alex ma te koszmary :c Biedulka :x
+nie odpisze Ci teraz na tt, bo mam limit, spamowałam do Luke'a o follow ale jak zawsze NIC!
Na zawsze Twoja,
@littlewolfie_
Ja pierdolę, zajebisty rozdział :D Jedynie podejście Ashton'a doprowadza mnie do białej gorączki. Niech zepnie dupę i jakimś cudem się tam pojawi! ^^ Nie mogę znieść tych smutnych rozdziałów, chcę love story! :D Yhh.. jestem na komórce, niewygodnie mi się pisze. Do nexta! ;*
OdpowiedzUsuńM. xx
Świetny rozdział xx
OdpowiedzUsuń+ zapraszam na blind-fanfic.blogspot.com
Świetny!
OdpowiedzUsuńZapraszam do czytania mojego nowego opowiadania o Luke'u z 5SOS! :) http://promise-fanfiction-lukehemmings.blogspot.com/