wtorek, 13 maja 2014

6 lipic, niedziela

 Kiedy się obudziłam, jego już nie było. Jedyne co po nim zostało to bluza, przesiąknięta jego zapachem i wspomnienia. Nic więcej. Nie przyszedł się pożegnać. W drodze na lotnisko wysłałam do niego kilka SMSów ale nie odpisał na żaden.Luka ani Michaela też nie widziałam.
Czas mijał mi strasznie szybko, o 15 byliśmy już na Florydzie. Z lotniska odebrał nas Charlie. Wyglądał raczej na brata Ashley niż mojego.
Albo po prostu wyglądał jak Ashton.
Miał ciemno-blond włosy raczej przypominające brązowe. Jego zielono-niebieskie oczy zmieniały kolor zależnie od światła. Miał 25 lat. Zawsze był uśmiechnięty.
 -Alex - przywitał mnie wesoło kiedy podeszłam do niego. - Jak się leciało?
 -Nie wiem. Dobrze raczej - wziął moją walizkę i zaprowadził nas do swojego auta. Kiedy przyjechaliśmy na miejsce, chłopak zaprowadził Ashley i Daniela do ich pokoju, po czym wrócił do mnie.
 -Co się stało? - zapytał wchodząc po schodach z moimi rzeczami.
 -Chyba nic - otworzył jedne z drzwi, wszedł do środka kładąc torb na podłodze i usiadł na łóżku.
 -Alexis... - nie lubiłam kiedy tak mówił. Zawsze rozpoczynał w ten sposób poważne rozmowy. Usiadłam obok niego - Posłuchaj. Nie chcę, żeby znowu coś ci się stało. Znam Cię od urodzenia i umiem już rozpoznać kiedy jesteś, a kiedy udajesz szczęśliwą. Wiesz, że byłem zawsze kiedy tego potrzebowałaś i nigdy nie zawiodłem. Chcąc nie chcąc, jestem teraz twoją najbliższa rodziną. Nie chce wyciągać już starych spraw ale wiesz o czym mówię - popatrzył mi w oczy, a ja spuściłam wzrok na podłogę.
 -Tak, wiem...
 -Co dzisiaj jadłaś?
 -Nic. Ale nie jestem głodna.
 -Mhm... Tak samo mówiłaś trzy lata temu.
 -No tak, ale Charlie...
 -Nie. Bez 'ale'. wtedy skończyłaś w szpitalu. Nie chcesz chyba tego powtarzać - przerwał mi stanowczym głosem.
 -Ale teraz nie mam piętnastu lat.
 -Ale znowu nie jesz.
 -Nic nie rozumiesz...
 -To mi wytłumacz.
 -To nie jest łatwe...
 -Rozpakuj się. Przyjdę potem - uśmiechnął si do mnie ciepło, wstał i wyszedł zamykając za sobą drewniane drzwi.
Rozglądnęłam się po pokoju. Nie był taki jak trzy lata temu... Był jasny, trzy ściany pomalowane w kolorze kawy, a czwarta biszkoptowa. Na przeciwko drzwi było duże okno z widokiem na plaże, od której oddzielała nas tylko ulica. Łóżko było dosyć duże. Można powiedzieć, że kwadratowe. Pościelone na nim było brązowe prześcieradło i żółto-białe poszewki. Nad nim były białe lampki świąteczne, a obok nich wielka mapa Australii w antyramie. Po drugiej stronie stało biurko i mniejsze szafki, a na ścianie z drzwiami stała duża szafa. Na podłodze leżał biały, farfoclowaty dywan, a promienie słońca, które niedługo będzie zachodzić, wpadały przez słomkowe żaluzje. Nic więcej nie było w pokoju. Kiedy już się rozpakowałam i przebrałam w coś wygodniejszego, zapukał mój brat.
 -Proszę - powiedziałam znowu siadając na łóżko. Chłopak wszedł z miską płatków, które dał mi i usiadł obok.
 -Jak się podoba? Odmalowałem tu trochę jak się wyprowadziłaś.
 -Ślicznie. Bardzo mi się podoba - zaczęłam jeść z uśmiechem.
 -Wiesz... Jak chcesz, możesz tu zawsze wrócić. W Nowym Jorku masz Ashley, ale to chyba nie to samo, a ja nie mogę cię tak często odwiedzać. Nie musisz tam sama mieszkać. Na początku było fajnie, bo z nią mieszkałaś ale kiedy teraz wyprowadziła się do Daniela... Myślę, że to był zły pomysł. Nie powinnaś się w ogóle stąd wyprowadzać.
 -Znowu zaczynasz.
 -Tak. Bo czuje się za ciebie odpowiedzialny. Powiedz mi chociaż co się stało.
 -Nic na razie. Jak coś się stanie to ci powiem - uśmiechnęłam się oddając mu puste naczynie.
Wiedział, że nic więcej mu nie powiem więc wstał i wyszedł. Chwile poleżałam na łóżku, po czym wstałam i poszłam pod prysznic. Wieczorem oglądnęliśmy jakiś film, ale nie za bardzo mnie interesował.
Ashton ciągle mi nie opisywał. Nawet nie przeczyta wiadomości ode mnie.
Wiem, że przedwczoraj też nie pisaliśmy, ale wtedy byłam z Lukiem. To inna sprawa.

12 komentarzy:

  1. ooo charlie taki słodziak :D mam nadzieję na trochę więcej ich scen :D
    fajny, krótki rozdział, szkoda, że nie było w nim ashtona i luke'a ale świat to nie instytucja do spełniania marzeń :) ♥

    OdpowiedzUsuń
  2. Aw fajny ten Charlie…od razu go lubie, miły facet, tak uroczo wspiera Alex (ale i tak Ashex/Alton shipper foreva).
    Mam nadzieję że Alex z nim zamieszka, uroczy facet, mam nadzieję że nie będzie się do niej dobierał ani jej nie zawiedzie. Bo wtedy…ka bmu tsss…
    O nieee…ASH GDZIE CIE DO CHOLERY WSIĄKŁO?! MASZ W TEJ CHWILI WLECIEĆ (NIE WIEM KURNA JAK) DO POKOJU ALEX WYZNAĆ JEJ MIŁOŚĆ I BĘDZIE KAKVSDHKPZAFEVLAFLWP *-*
    Ej nie…ale teraz to już serio. Gdzie oni się podziali?!
    Mam nadzieję że się odnajdą lol, bo jak nie to…ka bum tsss…
    I o co chodzi z tą sprawą sprzed 3 lat? :o
    Świetny rozdział, czekam na kolejny ♥
    /luvmynarryx69

    OdpowiedzUsuń
  3. Fajny rozdział, ale szkoda, że nie ma Ash'a ani Luke'a :C
    Nie mogę się doczekać kolejnego spotkania Alex i Ash'a jejku ♥

    OdpowiedzUsuń
  4. AWW, SŁODKI BRAT AGASHSGAG *-*
    Mam nadzieję że w następnym rozdziale się coś wydarzy typu WIELKIE Z BUTA WJEŻDŻAM ASHTONA
    Życzę weny ♡
    @luvmyniallxo

    OdpowiedzUsuń
  5. :c
    Nie ma Ashtona :c Smutno bez niego. Luke'a też nie ma :c
    Ogólnie fajny, zaciekawiłaś mnie z tym, że skończyła w szpitalu bo nic nie jadła... Czyżby zaburzenia odżywiania? o_O
    Czekam na next <3
    Pozdrawiam xoxox
    @Toriixdd

    OdpowiedzUsuń
  6. Super tylko szkoda że do niej nie napisał :c szmutno mi

    OdpowiedzUsuń
  7. Kurde no, mam mało czasu, więc komentarz będzie krótki. Zajebisty rozdział! :D Ale liczyłam na to, że chłopcy przynajmniej się pożegnają, a już zwłaszcza Ashton i Luke, w końcu Alexis to ich wakacyjna miłość xDD Ale co się działo z nią trzy lata temu? Miała anoreksję, czy co? I czemu Ash nie odpisuje, co się dzieje? Pozdrawiam i czekam na next ;*
    M. xx

    OdpowiedzUsuń
  8. mam nadzieje, że Ashton coś kombinuje, no bo tak bez pożegnania, to do niego nie podobne o_o czekam na kolejny <3
    @purpleninja_PL

    OdpowiedzUsuń
  9. :(((((( NIEEE :((( NIECH ASHTON WRACA W NASTĘPNYM ROZDZIALE BO INACZEJ TO... BĘDZIE Z TB ŹLE!

    OdpowiedzUsuń
  10. DZIEWCZYNO, CZY TY CHCESZ MNIE ZABIĆ TYM FF ?
    PO PROSTU NIE MOGĘ OGARNĄĆ SWOICH UCZUĆ, DOPIERO DZISIAJ ZNALAZŁAM TO OPOWIADANIE I PO PROSTU SAMA NIE WIEM CO CZUJĘ .
    ASHTON JEST PO PROSTU AWWW.....
    JUŻ UWIELBIAM TO OPOWIADANIE I KOCHAM CIĘ ZA TO, ŻE TO PISZESZ. STRASZNIE CI TEŻ ZA TO DZIĘKUJĘ :*:*:*
    WIEDZ, ŻE BĘDĘ CZYTAĆ I KOMENTOWAĆ KAŻDY ROZDZIAŁ.
    TO JEST JEDNO Z NAJLEPSZYCH OPOWIADAŃ JAKIE ISTNIEJĄ, SERIO !! JA SIĘ CHYBA ZAKOCHAŁAM
    ŚWIETNY ROZDZIAŁ, KAŻDY POPRZEDNI TEŻ GENIALNY I PRZEPRASZAM ALE NIE MOGŁAM SKOMENTOWAĆ BO ZA BARDZO MNIE TO WCIĄGNĘŁO I CHCIAŁAM PRZECZYTAĆ JUŻ WSZYSTKO :)
    PRZEZ CIEBIE NIE ZASNĘ, ALE JEŚLI MI SIĘ UDA TO JESTEM PEWNA, ŻE PRZYŚNI MI SIĘ ASH <3
    JESTEŚ JAKIMŚ GENIUSZEM
    KOCHAM CIĘ I CZEKAM NA KOLEJNY ROZDZIAŁ Z NIECIERPLIWOŚCIĄ :*

    ~ @todoingthemost =)

    OdpowiedzUsuń
  11. Świetny jak zawsze <3
    Czekam na kolejny rozdział.
    http://5sosmypenguins.blogspot.com/ ~ @Believe3211

    OdpowiedzUsuń